IN THE LAST OF LIGHT
Ostatnio uczyliśmy się obróbki kolorów w photoshopie i tak mi się to wkręciło, że postanowiłam zrobić sesję, której głównym motywem przewodnim będą kolory. Co prawda na zdjęciach miał być model, ale z powodów zdrowotnych zaniemógł i zastąpiła go moja ukochana przyjaciółka. Jest pewna różnica kiedy idziesz na zdjęcia z zupełnie obcą ci osobą, a kiedy towarzyszy ci twój bliski znajomy. Nie zawsze, ale czasem możesz czuć się spięty i potem nie jest dziwne, że zdjęcia nie wyszły tak jak zaplanowaliśmy. Ja zawsze staram się nawiązać jak najlepszy kontakt z nowo poznaną osobą, trochę rozluźnić atmosferę, porozmawiać sobie, żeby było miło i fajnie. Często też mówię to co myślę, nie ważne czy to komplementy czy wytykanie błędów, ludzie doceniają to, że jestem po prostu szczera i czują, że mogą mi zaufać, przez co otwierają się i pokazują swoje wnętrze. Z Natalią nie było tego problemu, bo nie znamy się przecież od dziś. Zdjęcia były robione w Dąbrowie obok mojego osiedla o godzinie 13:00, co jest karygodnie zabronione, gdyż światło jest wtedy zbyt ostre, ale my zaryzykowałyśmy i efekty widać poniżej. Nasuwa się pewnie pytanie skąd pomysł na taką dość nietypową stylizacje? Otóż nie mam pojęcia czemu tak jest, ale czasem pewne rzeczy mi się śnią, a gdy się obudzę staram się je jakość urzeczywistnić. Czasem zdjęcia innych fotografów inspirują i dają też dużo do myślenia. Muzyka jest też niezłym dopalaczem, ale najwięcej pomysłów czerpię zazwyczaj, gdy mam silną motywację albo, gdy coś mnie podbudowywuje Nie mówię, że jest dobrze, zdjęcia są super i okej. Chyba nigdy tak nie powiem, bo może moje zdjęcia wydawać mogą się niesamowite i inne niż wszystkie, ale ja od siebie oczekuje o wiele więcej i w końcu zobaczycie na co na prawdę mnie stać, bo zrobiło się ciepło, a ja mam znowu milion pomysłów na minute.
Mój motywator na dziś:
"Całkiem spoko! stylizacje dajesz fajne - te kości i inne instalacje dodają do fajności zdjęć :) me gusta!" ~ Karol Paciorek ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz